29 września odbyła się kolejna sesja Rady Miasta Zabrze. Choć w porządku obrad znalazło się wiele punktów dotyczących codziennego funkcjonowania samorządu, to dyskusję w dużej mierze zdominował temat prywatyzacji Górnika Zabrze. Klub, będący od dekad wizytówką miasta, znów znalazł się w centrum uwagi, a głos prezydenta Kamila Żbikowskiego wyznaczył ton dalszych debat.

Górnik Zabrze – od emocji do kalkulacji

Nie jest tajemnicą, że Górnik to dla wielu mieszkańców nie tylko drużyna piłkarska, ale część tożsamości Zabrza. Dlatego każda decyzja dotycząca jego przyszłości wzbudza żywe emocje. Tymczasem rozmowy z inwestorem pokazują, że w świecie wielkich liczb i biznesowych planów emocje muszą ustąpić miejsca chłodnej kalkulacji.

Prezydent Żbikowski nie ukrywał, że negocjacje nie przebiegają tak szybko, jak życzyliby sobie kibice czy radni. – Wycena klubu rozmija się z możliwościami i oczekiwaniami inwestora – przyznał, podkreślając, że obecny etap wymaga „rozplątania kilkudziesięciu wątków” formalnych i organizacyjnych.

Sprzedać, ale nie za wszelką cenę

Z wypowiedzi prezydenta wyraźnie przebijała troska o to, by miasto nie sprzedało Górnika „za bezcen”. Jednocześnie zaznaczył, że proces nie może trwać w nieskończoność. – Chcemy, by zakończył się jak najszybciej i na uczciwych warunkach – mówił.

W tle pojawia się także scenariusz kompromisowy: część akcji mogłaby pozostać w rękach miasta, jeśli inwestor nie udźwignie pełnego pakietu. To rozwiązanie nieidealne, ale pokazuje, że miasto rozważa elastyczne podejście, by doprowadzić do finału negocjacji.

Stadion, akademia, otoczenie

Radni, pytając o szczegóły, dotykali tematów, które dla wielu mieszkańców są równie ważne jak sama kwestia prywatyzacji: rozbudowa stadionu, los terenów wokół obiektu czy przyszłość akademii piłkarskiej. Na razie konkretów w tych sprawach brak. Żbikowski zapewnił, że miasto analizuje wszystkie kwestie, ale bez zakończenia negocjacji trudno mówić o wiążących decyzjach.

Neutralny bilans

Sesja nie przyniosła przełomu, ale pozwoliła jasno określić, gdzie dziś znajduje się proces prywatyzacyjny. Miasto balansuje między ambicjami sportowymi a realiami finansowymi. Z jednej strony presja czasu i oczekiwania kibiców, z drugiej – odpowiedzialność za publiczny majątek.

Prezydent Żbikowski stara się prowadzić ten proces z pozycji negocjatora, który nie daje się ponieść emocjom. To rola niewdzięczna, ale kluczowa: jeśli transakcja dojdzie do skutku, będzie jedną z najważniejszych decyzji w najnowszej historii Zabrza.

Dodaj komentarz

Trendy